Męska kompozycja Keiko Mecheri zaskakuje. Nie tylko dlatego, że zwykle do zapachów osnutych wokół nut kwiatowych podchodziłem raczej ostrożnie, z lekka ironicznie, sytuując je gdzieś pośród emblematów odległej „dojrzałości”. Czarny flakon perfum przypomina oszlifowany diament, bryłę węgla. Zaś zapach w nim zamknięty jest jasny i połyskliwy, chłodny i czysty, słowem śnieżnobiały.
Otwarcie
Początek przywodzi na myśl zimowy poranek, pierwszy głęboki haust powietrza rześki i ożywczy, który niemal sprawia ci ból wypełniając płuca kryształkami lodu, lub może chłodną, morską bryzę. Słodycz białego irysa uzupełnia bowiem i przełamuje coś jakby wciąż jeszcze nieco cierpki grejpfrut oraz delikatny akord szypru. Dzięki temu zamiast dusznego, pudrowego, zapach Keiko Mecheri jest ostry, wyrazisty i w gruncie rzeczy zaskakująco świeży. Jak łyk wytrawnego ginu.
Wraz z upływem godzin woń irysów nie słabnie, lecz z wygasaniem nut cytrusowych, ożywają nuty drzewne, przede wszystkim cedr. Zapach pozostaje wyrazisty, elegancki, a jednocześnie powściągliwy, pojawia się w nim jakiś nieprzenikniony dystans, jakiś chłód, matowa chropowatość. Cienistość sosnowego lasu porastającego wydmy, stanowiącego jednocześnie zapowiedz i obietnicę słonecznej słodyczy, oraz miejsce wytchnienia od gorącej plaży. Nieustanne zmaganie ciepłego światła dnia z chłodnym, błękitnym, metalicznym odcieniem nocy. Iris d’ Argent przynależy raczej mglistemu porankowi, tuż przed wschodem słońca. Zaskakująca lekkość z czasem ewoluuje w elegancki minimalizm. Wytrawna i energetyczna kompozycja długo pozostaje na skórze…
Dla kogo ?
Iris de agent jest zdecydowanie męskim zapachem. Wyrazistym i eleganckim. Szczęśliwie jak sądzę, nie ma zbyt wiele wspólnego z klasycznie pojmowanymi zapachami kwiatowymi, dzięki czemu staje się odważnym, ponadczasowym i ekscytującym.
Na kiedy ?
Zapach sprawdzi się świetnie w ciągu dnia, jest świeży i nieprzytłaczający, irys wraz z cytrusami i cedrem działają pobudzająco, jednocześnie z czasem ewoluując w stronę stylowego, pełnego dystansu, głębokiego i zmysłowego doskonale dopełni wytworny wieczór.
Latem Iris d’ Argent orzeźwi niczym podmuch chłodnego wiatru, zaś zimę przyozdobi szlachetną słodyczą.
Recenzent teatralny :Newsweek Polska”. Stały publicysta „Dwutygodnika”, współpracownik magazynu KTW i portalu e-teatr.pl.
Dodaj komentarz