HISTOIRES DE PARFUMS Vidi


VIDI
jest drugim zapachem z serii VENI – VIDI – VICI wypuszczonej w zeszłym roku przez Histoires de parfums jako część kolekcji Edition rare. Wcześniej już testowałam dla Was Veni, a moje wrażenia znajdziecie tutaj .   VIDI technicznie to w głowie kardamon i efekt ozonu, w sercu plastikowa róża (!), cyklamen, efekt wody i szafran, a w bazie absolut z nieśmiertelnika, piżmo, ambra, wanilia, białe drewno.

Zobacz sam!

Szczerze mówiąc to miałam przez większość czasu wielki problem z tym zapachem, bo dla mnie na pierwszy rzut nosa jest to idealny aromat do… gabinetu dentystycznego. Ale po dłuższym noszeniu jednak uznałam, że całkowite przekreślenie VIDI byłoby niesłuszne.  Co wywąchałam? Otóż – „zapach dentysty” jest spowodowany ozonem, mi się to kojarzy jednoznacznie, ale ozon to też woń powietrza po burzy, poza tym to jest tak specyficzny zapach, że myślę, że jednak znajdzie się ktoś, komu się spodoba.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=4o2KSAWIftU[/youtube]

Głowa jest bardzo intensywna i to ona jest dla mnie najtrudniejsza :)  ale bardzo szybko przechodzi w serce,  już o wiele delikatniejsze. W VENI serce było ciepłe jak wełniany sweter, a tutaj to coś zupełnie innego. Mimo, że mamy szafran to zapach jest raczej świeży, taki otwarty – może to niezbyt udane słowo jeśli chodzi o aromat, ale VIDI jest naprawdę zapachem otwartym. Baza na mnie ujawniła się bardzo szybko, po ok. 2.5-3  godzinach. Jest ona zaskakująco delikatna, tutaj już nic mi nie przeszkadza, to po prostu subtelny świeży aromat. Jest tu niby piżmo, wanilia, ambra, ale zapach nie jest ani słodki, ani ciężki, ani intensywny. Na mnie została lekka pachnąca poświata, jakby ta woda z serca przejmowała zapachy bazy i je „rozmazywała”.

Czy VIDI jest zapachem dla Ciebie?

Tak, jeśli szukasz czegoś zaskakującego i oryginalnego. Raczej nie, jeśli wolisz zapachy, które są bardziej uniwersalne lub dopiero wchodzisz w świat perfum niszowych – Twój nos przy VIDI może doznać małego szoku :)   Histoires de parfums okreslił VIDI jako zapach unisex i w tym wypadku akurat dla mnie też jest zupełnie w kwestii płci uniwersalny, absolutnie nie przeważa na żadną stronę. Intensywna głowa szybko znika, potem zostają delikatne pachnące nitki rozmyte w wodzie. Trwałość na mnie nie była jakaś imponująca, dzisiaj perfumy mam na sobie jakieś 4-5 godzin i już dogasają, ale to akurat jest czynnik wielce indywidualny.

Histoires de parfums VIDI podaruję Ci z okazji…

Z okazji randki z poszukiwaczem/poszukiwaczką przygód, z osobą nietuzinkową, ekscentryczną. Z okazji spotkania biznesowego, podczas którego chcesz się wykazać niecodzienną pasją, jaką są perfumy niszowe ;) lub też zrobić wrażenie na osobie, z którą masz się spotkać, zaimponować jej oryginalnością i wyszukanym gustem. A jeśli sam jesteś człowiekiem ekstrawaganckim, lubisz poznawać nowe rzeczy, miejsca, zapachy to VIDI będzie idealnym prezentem dla CIEBIE!

Słuchajcie, VIDI to zapach, z którym trzeba się oswoić –  ja byłam początkowo absolutnie na NIE, ale kwestia kilkukrotnego pociągnięcia nosem w kilkuminutowych odstępach i już jest zupełnie inny efekt. Nie wszystkim się spodoba, ale z pewnością nie mogę mu odmówić oryginalności, nikt nie pozostanie wobec niego obojętny. Ja raczej w tym momencie nie wrzucę go do worka z napisem „ulubione”, ale myślę, że jeśli będziecie mieli okazję, to warto się nim psiknąć choć raz, żeby samodzielnie sprawdzić jak to pachnie :)

Oryginalne perfumy można kupić w Perfumerii Ambrozja. Polecam!


Posted

in

by

Tags:

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *