Golden Chypre to kolejny zapach marki Grossmith, który Wam zaprezentuję. Należy on do nowej propozycji tej firmy, czyli Black Label. Premiera tej serii odbyła się nie tak dawno, bo w listopadzie 2012 roku. Miałam przyjemność osobiście uczestniczyć w jej prezentacji, o czym można przeczytać tutaj. Cała kolekcja ma być ekskluzywną, ale też i nowoczesną formą zapachów unisex.
Jaki jest Golden Chypre?
Tak na prawdę recenzję Golden Chypre mogłabym zamknąć w jednym słowie. A byłoby to wyraz – „PRZEPIĘKNY!!!” Cała kompozycja jest tak zachwycająca, że uważam ją za iście nieziemską. Pisząc tę notę siedzę cała, wypachniona i wyperfumowana i muszę się przyznać do tego, że nie mam za dużej ochoty jej tworzyć, tylko napawać się wszechogarniającym mnie zapachem.
Wnętrze flakonu
Marka Grossmith określiła ten zapach, jako „nowoczesny szypr”. Przyznać trzeba, że ma absolutną rację. Zapach ten jest nowoczesną i nowatorską wariacją na temat zapachów szyprowych. Opowieść tego pachnidła chce ukazać rzeczy cięższe i dobrze już nam znane, w nowej i delikatnej odsłonie. Cały aromat od początku do swych ostatnich nut jest niezwykle luksusowy. Otwarcie zaprasza nas esencjonalną pomarańczą i bergamotką, przez co wejście jest niezwykle świeże i orzeźwiające. W sercu głos zabierają kwiaty – róży, heliotropu i geranium. Wszystkie one z domieszką wetiweru. Paczula od czasu do czasu gdzieś tam przemyka, ale nie zwraca na siebie zbyt dużej uwagi. A ambra, piżmo i czystek są solidnym fundamentem tego zapachu.
Golden Chypre wytworny jak Paryż Wiosną
Choć wczoraj rozpoczęła się kalendarzowa Wiosna (nareszcie!) i mimo tego, że jej jeszcze nie widać to ja za sprawą Golden Chypre czuję ją już od kilku dni. To wiosenne uczucie nie byle gdzie i nie byle, jakie. Za sprawą swej eleganckiej struktury porównałabym go do Wiosny w Paryżu. Słońce otula nas swoim stonowanym jeszcze ciepłem, a w mieście gwar robią tylko jego mieszkańcy a nie turyści. Szykowne paryżanki, zawsze wyglądające perfekcyjnie. W końcu nie muszą łamać prawa, które w 1800 roku zakazało im noszenia spodni. W końcu po ponad 200 latach zakaz został zniesiony, a one mogą śmiało paradować w doskonale skrojonych rurkach, które idealnie pasują do ich garsonek od najznamienitszych projektantów mody. Paryż skojarzył mi się z tym zapachem, dlatego, że jest szykowny i gustowny, idealnie łączący w sobie elementy tradycyjne, które na każdym kroku mieszają się z nowoczesnością. Tak eleganckie i wytworne jest właśnie miasto miłości, jak i perfumy Golden Chypre.
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=dRNA2j2_I7E[/youtube]
Golden Chypre – kiedy i dla kogo?
Na pewno nie pogardziłaby nim żadna paryżanka, ani inne mieszkanki europejskich miast. Poprzedni zapach Saffron Rose, tak samo o Golden Chypre jest on dla wszystkich i na każdą okazję. Najbardziej jednak odnajdą się w nim osoby, które lubią zapachy świeże i gustowne. Osobiście nosiłabym go codziennie i do wszystkiego nie bacząc na miejsce, czas i okazję, bo wiem, że sprawdzi się znakomicie gdziekolwiek będę i cokolwiek będę robiła. Golden Chypre jest hipnotyczny do granic nieprzytomności. Uwodzicielski, zachwycający i fascynujący na każdym kroku. Świetnie dodaje poczucie szyku i elegancji. Nawet, gdy założyłabym zwykłe trampki, a przy tym użyła Golden Chypre to miałabym wrażenie, że na nogach mam 10 centymetrowe szpilki.
Szkoda mi
Są to perfumy typu unisex. Gdyby mój przyszły partner pokochał ten zapach tak mocno jak ja, to przyznam szczerze niechętnie bym się podzieliła zawartością flakonu. Na mnie pachnie obłędnie. Obawiam się, że na nim pachniałby równie dobrze.
Te i inne oryginalne perfumy można znaleźć na Notino, o którym opinie przeczytacie na naszym blogu.
Jej celem jest pachnieć jak królowa. Nie wybrała jeszcze królestwa, więc jest w nieustannej podróży po świecie zapachów. Podczas wyprawy ma nadzieję spotkać uwodzicielskiego nieznajomego. Albo chociaż męża. W kraju: pani pedagog.
Dodaj komentarz