Ze szczęśliwej siódemki Opusów jak do tej pory opisałam już VI oraz najnowszą VII. Teraz sięgnę po początkowy tom z numerkiem II.
Opowieści z mchu i paproci
Bajka ta opowiadała o losach Żwirka I Muchomorka. Ich przygody były świetną rozrywką dla najmłodszych widzów. Dlaczego jednak wspominam o tej kreskówce? Ponieważ rodzina zapachowa, z której skomponowany jest Opus II to tak zwany fougère – stąd też moje skojarzenie z bajką. Jednak ta opowieść, jest dla trochę starszych odbiorców.
Rodzina
Z francuskiego fougère oznacza paproć. Początki tej grupy zapachowej sięgają XIX wieku, gdy dom Houbigant stworzył swój sztandarowy zapach Fougère Royale, czyli Królewska Paproć. Od tamtej pory perfumy, mające w sobie nuty bobu tonka (lub kumaryny, która pochodzi z jego ekstrakcji), wetiweru, paproci, lawendy, paczuli, mchu dębowego, które często uzupełnione są ziołami, nazywamy zapachami fougère. Kompozycje te, są szczególne cenione przez panów.
O czym opowiada Opus II?
Inspiracją dla powstania tych perfum jest zapach starych książek, ciemnych drewnianych półek oraz zabytkowych skórzanych foteli. Cóż, miałam kiedyś okazję wąchać stare księgi i zapach stęchlizny, który się z nich unosił, nie stał się moim ulubionym aromatem. Jednak Amouage bardzo dba o swoje antyki – skórzane fotele są odrestaurowane, ciemne półki nie są wcale zakurzone, a na nich znajdują się książki, w których pomiędzy stronami znaleźć można zasuszone kwiaty.
Zapach
Rozpoczęcie to mocne wejście paproci, następnie dołącza do niej uderzenie dymne, kadzidłowe. To jednak zostaje rozświetlone przez kwiaty jaśminu, lawendy i róży. Jednak słodycz nie trwa to długo, bo pojawia się skórzana tasiemka, którymi te rośliny są związane.
Paproć ze skórą przenikają się i uzupełniają. To ich swoista gra, na której oparta jest cała kompozycja sprawia, że nie wiesz, co za chwilę pojawi się na Twojej skórze. Na mnie Opus II pachniał dwojako. Gdy testowałam go w trakcie upalnej pogody, pachniał wyłącznie paprocią, bardzo delikatnie i świeżo. W czasie pisania tej notki, gdy za moim oknem jest burza – roztacza się aromat ciężki, bardzo dymny i skórzany. Z tylko niewielkimi refleksami nut jaśniejszych. Oprócz dwóch głównych składników, które tworzą strukturę Opus II wyczuwalne są także ambra, paczula, kardamon, cynamon, a to wszystko przyprószone jest pieprzem.
Dla kogo gra Opus II?
Choć zapachy z serii Amouage Opus The Library Collection to unisex, to po Opus II powinni sięgnąć panowie. Cała kompozycja zapachowa to typowe „męskie granie”, czyli nuty, które z powodzeniem znajdą swoich zwolenników wśród mężczyzn. W zależności od tego, jak rozwinie się zapach na danej skórze poleciłabym go:
– pachnącego paprocią – jako after shave, który świetnie odświeży, będzie idealny na początek dnia,
– gdy wydobywają się głównie aromaty skóry – doda pewności i powagi gdy mamy przed sobą wiele zadań do wykonania.
Na pewno jest to zapach charakterny, z pazurem, który nie pozostawia obojętnym. Świetny dla młodszych jak i dla starszych mężczyzn.
Moim zdaniem
Opus II jest piękny, wyrazisty, ale to zdecydowanie nie moje nuty zapachowe. Odkładam zatem ten tom na półkę i w następnej notce, sięgnę po kolejne dzieło marki Amouage.
A jak Opus pachnie na Tobie? Przekonaj się i przetestuj go w Perfumerii Ambrozja!
Jej celem jest pachnieć jak królowa. Nie wybrała jeszcze królestwa, więc jest w nieustannej podróży po świecie zapachów. Podczas wyprawy ma nadzieję spotkać uwodzicielskiego nieznajomego. Albo chociaż męża. W kraju: pani pedagog.
Dodaj komentarz