Ostatnio pisałam o Ukochanej z Amouage. Dziś przyszedł czas na jej wybranka, czyli Ukochanego.
Jaki jest Amouage Beloved Man?
Amouage stworzył ten zapach wraz z damskim odpowiednikiem w 2012 roku. Tak jak Ukochana, Beloved Man miał być dostępny tylko w wybranych perfumeriach. Ma on być męskim obrazem wybranka idealnego. Inspiracją jest pamięć o ukochanej osobie. Taką pamięć Chriostopher Chang widzi w filmie „Somewhere in Time” („Gdzieś w czasie”), który to stał się natchnieniem, do powstania tego zapachu.
Czym był inspirowany?
Tytułową rolę gra tam Christopher Reeve, bardziej kojarzony z filmu o Supermenie. Jednak i w tym filmie pokazuje on swoje supermoce! Za sprawą siły swojej woli cofa się w czasie o 60 lat, by odnaleźć swoją ukochaną. To dla niej rzuca wszystko, poświęca się bezgranicznie. Gdy zostaje rozdzielony od swojej ukochanej zaczyna szaleć. Staje się otępiały i opętany myślą, że nie może być już z nią.
Jak pachnie Beloved?
Ponieważ Beloved Man jest zapachem skierowanym dla mężczyzn, postanowiłam wypożyczyć sobie testera by moja recenzja była jeszcze bardziej rzetelna. Kompozycja, jak na Amouage przystało, jest stworzona z wielu składników. Na początku wyłoniły nam się pomarańcze z grejpfrutami, przy czym na mnie były one gorące, nagrzane słońcem, u mojego testera były bardziej kwaśne. Następnie dochodzą do głosu kardamon, goździki, a przede wszystkim czarny pieprz, który ma tutaj bardzo wyrazisty aromat. To on nadaje pikanterii tej części kompozycji. Ale pieprz powoli opada, bo w sercu już go nie czuć wcale. Przechodzi on w irysa, jednak ta nuta nie przypadała nam obojgu do gustu. Następnie wyczuwalny staje się szafran, kadzidło i jaśmin. Czuć, że ukochany myśli o ukochanej, bo nuty te są bardzo podobne do tych, które zastałam w Beloved Woman. Podobieństwo trwa jednak przez chwilę. Wetiwer z gwajakowcem na mnie pachną nadzwyczaj ładnie, znów bardzo ciepło. W ich tle wyczuć można wibrujące labdanum. Tester w tej nucie stwierdził „to ciepło jest ok, ale nie dla mnie”. Na mojej skórze czystek łączy się z ambrą, natomiast mój mężczyzna do testowania wyczuwa na sobie jeszcze paczulę.
Jak długo się utrzymuje?
Mimo tego, że Beloved Man to zapach męski to jednoznacznie stwierdziliśmy, że to na mnie pachniał ładniej, miał bogatsze i ciekawsze rozwinięcie. To u mnie ukazał swe niezwykle ciepło i aromat. Na moim testerze zapach był raczej delikatniejszy, bardziej chłodny i bez wyrazu. Jednak to na jego skórze Beloved utrzymywał się dłużej, bo aż 10 godzin, gdy ze mną był zaledwie 8.
Dla kogo i na jaką okazję?
Oboje widzimy ten zapach dla mężczyzny młodego, szaleńczo zakochanego w swojej wybrance, który przychodzi do niej z bukietem kwiatów, upada na kolana, wyciąga małe puzderko i prosi ją o rękę. Ona mówi magiczne słowa „tak” i pada w jego objęcia. Kolejną dobrą okazją jest ślub, w którym zarówno pan młody jak i pani młoda użyli Beloved od Amouage. Ale to perfumy nie tylko dla młodych małżonków czy narzeczonych. Beloved Man sprawdzi się także, jako prezent na rocznicę – ale tylko wtedy, gdy obdaruje ukochana!
Naszym zdaniem
Kolekcja Beloved jest najbardziej romantyczną z całej serii Amouage. Czuć w niej całe bogactwo uczuć, miłości, ciepła. Są to zapachy unikatowe, jeśli chodzi o markę. Ich wyjątkowość zamyka się w tym, że przy całym przepychu składników, są to perfumy najbardziej delikatne. Nie dominują przepychem, nie są tak intensywne jak chociażby Gold, Ubar, Jubilation czy Opusy. Przyznaję szczerze, że Beloved Man podoba nam się, natomiast nie uwiódł nas. Osobiście wydaje mi się, że połączenie Ukochanego z Ukochaną i stworzenie jednego zapachu uniseks byłoby strzałem w dziesiątkę. A tak mamy dwa piękne, choć mało charakterne zapachy. No, ale miłość nie zawsze musi być tak bardzo temperamentna ;)
Amouage Beloved Man można kupić na Notino, które ma bardzo dobre recenzje.
Jej celem jest pachnieć jak królowa. Nie wybrała jeszcze królestwa, więc jest w nieustannej podróży po świecie zapachów. Podczas wyprawy ma nadzieję spotkać uwodzicielskiego nieznajomego. Albo chociaż męża. W kraju: pani pedagog.
Dodaj komentarz